Stanisław Magot
98 - 400 Wieruszów
ul. Warszawska 113
Zapraszamy do serwisu
To jest element tekstowy. Kliknij ten element dwukrotnie, aby edytować tekst. Możesz też dowolnie zmieniać rozmiar i położenie tego elementu oraz wszelkie parametry wliczając w to tło, obramowanie i wiele innych. Elementom tekstowych możesz też ustawić animację, dzięki czemu, gdy użytkownik strony wyświetli je na ekranie, pokażą się one z wybranym efektem.
Potrzebne będą:
200 ml. tłustego mleka, łyżeczka oleju roślinnego (np. "kujawski"),
2-3 krople płynu (koncentratu) do mycia naczyń,
cebula.
Dwie miękkie gąbki, pędzelek.
W internecie można znaleźć wiele porad i wskazówek na temat jak umyć obraz. Ja tutaj podaję własny przepis, który zastosowałem kilkadziesiąt razy, zawsze z dobrym skutkiem.
Do miseczki wlewamy niecałą szklankę mleka, olej i 3 - 4 krople koncentratu. Podgrzewamy to do temperatury około 40 ° C, mieszając, aby składniki w miarę się połączyły (chodzi o olej). Odkurzony pędzelkiem obraz, delikatnie przecieramy gąbką namoczoną w przygotowanym roztworze, a drugą gąbką, też wilgotną, bo namoczoną w tym samym, ale bardzo mocno wyciśniętą, jeszcze bardziej delikatnie, zbieramy nadmiar płynu. Następnie tak samo postępujemy z ramą, ale już nie musimy tego robić tak ostrożnie.
Po mniej więcej dwóch dniach, gdy obraz dobrze wyschnie, jeśli rama ma złocenia, przecieramy je przeciętą na pół cebulą i całość czyścimy pędzelkiem. Można też pokryć obraz werniksem w celu przywrócenia mu pierwotnych kolorów i zabezpieczenia przed szkodliwymi warunkami, które będą na niego działały, ale trzeba liczyć się z tym, że nie umiejętne zastosowanie werniksu, grozi potencjalnym zniszczeniem obrazu.
Jeśli podejmiemy ryzyko, to polecam werniks woskowy, a na bardzo cennym dla nas obrazie pokrycie na próbę jednego czy dwóch niewielkich fragmentów obrazu i gdy po paru dniach stwierdzimy, że na powłoce olejnej nie wystąpiły żadne ujemne skutki, wtedy pokrywamy werniksem cały obraz.